Barbara Chodnikiewicz, dyrektor Fundacji Dobroczynności, zwraca uwagę na codzienną pracę zespołu ludzi zaangażowanych w pomoc.
– Fundacja pomaga przede wszystkim osobom indywidualnym – chorym terminalnie, ludziom pozbawionym możliwości uzyskania środków finansowych na kosztowne i długotrwałe leczenie. To niemierzalna, mrówcza praca, mało spektakularna, ale niezwykle ważna, wymagająca wrażliwości i taktu. Trzeba mieć świadomość, że wiele dotkniętych chorobą osób czy rodziców chorych dzieci stara się pozyskiwać środki finansowe samodzielnie, co jest trudną rzeczą w Polsce. Muszą zmagać się z zakupem bardzo drogich leków, koniecznością zapewnienia terapii, szczepionek (na przykład na raka złośliwego skóry). Dlatego tak ważne jest finansowe wsparcie ATLASA w tej nierównej walce.
Fundacja wspiera kilka placówek: pomaga czterem domom dziecka – w Grotnikach, w Zawierciu, w Dąbrówce koło Zgierza i w Trzemiętowie – oraz otacza opieką Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Pińczowie, a od pamiętnej powodzi w 1997 roku także Zespół Szkół Specjalnych w Kędzierzynie Koźlu. Instytucja angażuje się w działania akcyjne, jak choćby podczas powodzi w 1997 i 2001 roku.
Praca w Fundacji Dobroczynności to również misja. Jolanta Rojek, która pełni funkcję prezesa od 1996 roku, nie pobiera wynagrodzenia za wykonywanie swoich obowiązków.