Bocian, o którym tu mowa, wrócił nie tak dawno temu – jak to bocian – z odległych krain. Niewątpliwie, dość mając makrokosmicznych przestrzeni, postanowił znaleźć własne miejsce na ojczystej ziemi. Miejsca tego szukał akurat w Świdwinie, tak przypadła mu do serca ta miejscowość. I do tego miejsca (bo o miejsce tu przecież chodzi) opowieść ta nie różni się od tysięcy podobnych, które przywoływać można co roku. Ale teraz… uwaga!
Bocian-tułacz uznał, że domem dla niego najodpowiedniejszym będzie jedno z gniazd ATLASA. Szybko doszedł do porozumienia ze współgospodarzem, przystąpił nawet do rozbudowy gniazda, czyniąc je jeszcze bardziej przytulnym i odpowiadającym potrzebom aż dwóch mieszkańców. Zgodna koegzystencja i rozbudowa wciąż trwają. Nowy lokator cieszy się, że zamieszkał wreszcie we wspólnym domu, a my radzi jesteśmy z zaufania, którym po raz kolejny obdarzono naszą markę.
Ogromnie dziękujemy Panu Piotrowi Bartnickiemu, naszemu Klientowi ze Świdwina, któremu zawdzięczamy informację o wyżej opisanym fakcie i zamieszczone tu zdjęcia.
