Finałowe zawody Pucharu Świata w Planicy nie przyniosły polskim skoczkom podium, jednak końcówka sezonu 2014/2015 obfitowała w wiele zwrotów akcji i niespodzianek, także w kontekście naszych zawodników. Kamil Stoch, plasujący się w klasyfikacji generalnej na 9. miejscu, pobił polski rekord słoweńskiej skoczni, przesuwając granicę na 238 metr.
Po pierwszej serii w piątkowym konkursie indywidualnym Kamil Stoch zajmował 7. pozycję (skoczył na odległość 228,5 m). Dobry wynik osiągnął też Klemens Murańka, który oddał najdłuższy skok w swojej karierze – 221,5 m. Po drugiej serii (212,5 m) podwójny medalista z Soczi zajął ostatecznie 8. lokatę. W konkursie zwyciężył Słoweniec Peter Prevc, zaraz za nim znalazł się jego rodak, Jurij Tepes, a na trzecim – Austriak Stefan Kraft.
Sobota i konkurs drużynowy przyniosły Kamilowi Stochowi niezwykły sukces – sportowiec pobił polski rekord skoczni w Planicy, przesuwając granicę na 238 m. Polska reprezentacja wystartowała w składzie: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Klemens Murańka. Pierwszą serię rozpoczął Piotr Żyła, lądując na 230 metrze. Następnie skok oddał Aleksander Zniszczoł, skacząc zaledwie na odległość 149,5 metra. Po tym skoku Polacy spadli na piątą lokatę, jednak kolejny zawodnik, Klemens Murańka, osiągając wynik 221,5 metra, umocnił pozycję naszych skoczków. Kibice najdłużej musieli czekać na skok Kamila Stocha, opóźniany przez decyzje sędziów umotywowaną trudnymi warunkami pogodowymi. Stoch wylądował na odległości 218 metrów. Ze względu na pogodę, sędziowie zrezygnowali z drugiej serii uznając wyniki pierwszej za decydujące. Po sobotnim konkursie Polacy znaleźli się na 4. miejscu (i na 6. w klasyfikacji generalnej skoków drużynowych). Na pierwszym miejscu uplasowali się Słoweńcy, zaraz za nimi Austriacy, na trzeciej – Norwedzy.
Niedzielny finałowy konkurs indywidualny stał się źródłem największych emocji. Rozegrana przed zawodami seria próbna pozwalała rokować na wysokie wyniki polskich zawodników – Kamil Stoch wskoczył na 3. miejsce. Emocje wzrosły po pierwszej, właściwej serii konkursowej. Skoczek z Zębu szybując na odległość 235 metrów zapewnił sobie 2. pozycję. Niestety w kolejnej serii Kamil oddał krótszy skok (222,5 m) i tym samym spadł na 5. lokatę. Na 10. miejscu uplasował się Piotr Żyła. Pierwsze i drugie miejsce znów należało do Słoweńców – tym razem na szczycie stanął Jurij Tepes, na drugim Peter Prevc, na trzecim zaś Rune Velta z Norwegii.
W klasyfikacji indywidualnej najlepszym polskim skoczkiem jest Kamil Stoch na 9. miejscu, za nim Piotr Żyła na 19. pozycji, Klemens Murańska na 42., Aleksander Zniszczoł na 49., a Jan Ziobro na 50.
Kryształową Kulę otrzymał Severin Freund (choć Peter Prevc miał identyczną liczbę punktów, o zwycięstwie Niemca zadecydowała większa liczba zwycięstw w konkursach).